Wyluzuj - pomijam ze pamietliwy jestes bo to dwa lata temu bylo :-) to Adam wcale tak po Tobie nie jechal, inni sobie bardziej uzywali...
A powaznie to nie mieszaj prosze osobistych animozji czy dawnych sporow do tej bardzo sensownej idei - ja tez sie kiedys tam z Adamem troche spieralem i pewno nadal mamy na niektore sprawy inne spojrzenie co absolutnie nie ma zadnego znaczenia w moim wielkim poparciu dla tego co robi...