Tylko że w 1+1 - jak wskazywał Valdi - jest droga Z. Dziędzielewicza, a nie L.Dz. Niby obie w okolicach szóstki, Prawy Dziędzielewicz (ten od Zdzisława) może trochę trudniejszy technicznie, ale ten Leszka (nr 18 w MasterTopo) jakby jednak powazniejszy.
A'propos tego co pisał Jacek - droga rzeczywiście dość ewidentna, natomiast w 2011 tylko na jednym stanie był jeden, nienajnowszy zresztą spit. Haków trochę było, ale lepiej nie spodziewać się ilości takiej jak np. na Sprężynie.
Nam wyszły bodajże cztery wyciągi - pierwszy dość krótki, stan z własnej pod krótkim kominkiem. Drugi dość długi, jakieś haki były, nieco krucho miejscami, stan z pętli na bloku, blisko Wielkiego Zacięcia po prawej stronie. Trzeci wyciąg zacięcie nad stanem z hakami, potem płytami do kolejnego większego zacięcia - w tym drugim było sakramencko mokro (lipiec 2011 - w Tatrach padało tylko dwa razy: raz przez dziesięć dni, raz dwa tygodnie), friendy i kości nie za bardzo siadały, na przewinięciu (ok. V+) z zacięcia w prawo był jakiś słaby hak, generalnie miejsce wydało mi się trudniejsze niż kluczowa ścianka na następnym wyciągu. Stanowisko ze spita i haka, na płytce powyżej hak(i), potem juz skosnie w lewo, z niewielkim obniżeniem w jednym miejscu, tylko na własnej, do stanu z własnej na krawędzi ściany i zbocza (piękny wyciąg!). Generalnie - polecam:)
[
www.przewodniktatrzanski.eu]