Chodzi bardziej o teren, gdzie doszło do wypadku, a nie o całą drogą.
Skomplikowana sprawa... jak zwykle firmy ubezpieczeniowe czychają tylko aby zrobić klienta w chuja.
Ciekaw jestem jak ta firma działa w praktyce w sprawach spornych.
Można sobie wyobrazić szereg sytuacji na granicy tego przepisu np: wypadek podczas zjazdów w terenie, którym nie wiedzie żadna droga wspinaczkowa.
Ktoś się wgłębiał w szczegóły tej umowy?
pozdro,
aidi
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-07-13 13:33 przez aidi.