To się bidulki nachodzili. Że też w zimie im się chciało?
A może po prostu za szybko napieraliście i dopadli Was za dnia. W tym kontekście rozwiązanie się samo narzuca. Wspin na Rycerzu gdy pogoda pewna, nie trzeba się spieszyć, takie smakowanie dziabania od świtu do nocy :)