cha cha cha, a toś idiotko napisała!
No to ci trochę pamięć odświeżę, na temat jak to betlejemka wypracowuje zyski i nowe standardy jakości. Byłem tam 3 razy i za każdym razem żygać mi się chciało, nie tylko od smrodu z szamba.
1. od wielu lat tabory przynoszą zyski a betlejemka przynosi straty w wysokości kilkudziesięciu tyś zł co wiem z pewnego źródła, i wszyscy się dziwią (dyskusja 3 tyg temu na taborze) jak to jest do cholery możliwe?!
2. Jest to możliwe, bo kierownikiem tego "domu każdego wspinacza" (taki jest tekst w regulaminie) jest notorycznie zachlany gnom, który zawsze chętnie gaz schowa albo wyrzuci znienacka bo jest "rezerwacja"
3. spróbujcie dodzwonić się i zarezerwować sobie miejsce - powodzenia! Jeśli się wam to uda, to zawsze jeszcze może przywitać was w progu jedno z dwojga rezydujących tam gnomów słowami "ty tu nie śpisz", albo "nie ma miejsc" choć buda pusta. Ty na to 'ale rezerwowałem" ale gadaj zdrów...
4. Gnom kierownik zamyka jeden z kibli na klucz, bo oczywiście sam w nim sra. Reszta niech korzysta se z drugiego.
5. zajebisty problem w postaci zapewnienia ciepłej wody w prysznicu przekracza możliwości gnomów, tym bardziej wprowadza ich w złość, że na taborze zrobiono to od ręki.
6. Sala lordów jest tylko dla kumpli gnoma kierownika, hołota won! Tu sie poważnie wódke pije!
Apropo taborów
1. namioty Hannaha dał hannah za darmo.
2. to wspinacze domagali sie żeby tabor działal we wrześniu
3. pod śniegiem walą się stare i gówniane namioty które pewnie i tak trzeba wymienić.
4. ktoś może i dał dupy, ale przynajmniej robił coś dla ludzi. A wy gnomy, tylko sracie w ten swój zamknięty kibel i to jest wasza życiowa misja.
wypatataj