Poproszono mnie, abym (jako jeden z naocznych świadków) zdał relację z ostatnich wydarzeń na Taborze. I niekoniecznie chodzi o to, że jest napięcie i nie trzeba biegać na Włosienicę, ale o śniegu, o którym mowa w temacie... W przeddzień śnieżycy która miała miejsce w nocy z 4 na 5 września!!! Wcześniej padał deszcz i padał i padał chyba z 36 godzin.. Na taborze pojawiła się informacja, że ma spaść śnieg, ale wszyscy myśleli, że to w wyższych partiach Tatr.. I faktycznie, gdy podeszliśmy małą grupką pod Czarny Staw to tam już padał śnieg.. trochę niżej śnieg z deszczem, a w moku wciąż deszcz.. do wieczora linia śniegu przesunęła się do dużo poniżej taboru, śnieg na Szałasiskach prószył od około 17 bez przerwy do rana.. ale po kolei, bo najlepsze przed nami ]:-> Ok 19 śniegu było już tyle, a był to taki wilgotny, że akurat mój namiot się ugiął pod śniegiem. Później jak już się na poważnie ściemniło i można było chodzić tylko z czołówkami to namioty uginały się jeden pod drugim, te nowsze można było znowu postawić po prowizorycznym odśnieżeniu, ale namioty starszej daty kładły się pod ciężarem śniegu, który łamał albuminowe rurki, tak, że trudno było odróżnić czy to pusty podest czy namiot przygnieciony śniegiem. Po szaleńczym odśnieżaniu i tym, że 13 osób nie nadążało z odśnieżaniem namiotów, przeszliśmy do defensywy i postanowiliśmy uratować materace i powyjmowaliśmy z namiotów zanosząc do Relaksów. Wspomnę jeszcze o drzewach uginających się pod śniegiem, i jednym większym, które albo się złamało albo tylko wygięło i oparło o dach Relaksu. Na nudę nie narzekaliśmy, tyle, że spać trzeba było w Relaksie, a i jest trochę strat finansowych. Starałem się bez dramatyzmu, ale trudno mi opisać śnieg, który powal namiot, który był 5 czy 6 minut temu odśnieżany.. :/ A w takim tempie to się działo! A tu trochę z tego co złapałem kom. (w fazie początkowej odśnieżania) oddaje tylko po części to co się działo, nie było zbytnio czasu aby uwiecznić, bo pracy przy walce ze śniegiem było ponad nasze siły, a to że mało widać to wina tego, że walczyliśmy we nocy :P