Panowie i Panie
Pragnę zakonczyć ten wątek i wyjaśnie skąd u ludzi takich jak ja jest taka potrzeba.
Dlaczego nie przewodnik - poprostu dwa lata temu był u mnie klient z Portugalii i zbralem go na Gerlacha z przewodnikiem cena uwagaproszę usiąści 600 zł, nie jest to dla mnie majątek ale gość nie byl ani do pogadania ani do "wspinania". Dlatego gdy w ciągu roku jako czlowiek prowadzący firmę mam kilka dni na wspin i kilka na rodzinę wiadomo że chce je spędzić jak najlepiej. Poza tym wspinałem się w ten sposób z gościami z poprzedniego forum w Paklenicy, Slowacjji, Frankenjura i bylo zawsze spoko co dla niektorych i dla mnie skończylo się super znajomością ( przyjaźń to wielkie slowo ).
Rozumiem że średnia wieku na forum się obniżyla i dlatego takie reakcje tych wszystkich wspinaczy ( przeważnie tylko w gębie), ale niektore posty od ludzi śledzę od dawna bo są sensowne wide mysza, i zaskakuje mnie ich reakcja.
Niestety synkowie gdy założysz rodzinę i wspinanie nie będzie tylko pomyśłem na wolny czas tylko pasją życia ktora pociąga pewne konsekwencje ( żona - a po co tam jedziesz, kasa, czas nie spędzony w firmie itp - tylko nie mowcie że to w życiu nie najważniejsze bo sami jak poliżecie to wtedy kaslajcie) to będziecie szukać każdej możliwości spędzenia w gorach choćby chwili ale nie w schrinisku przy piwku tylko na ścianie.
Mimo to pozdrawiam wszystkich krytykantów i mam nadzieję ze tak jak łatwo krytykujecie tak łatwo będziecie pokonywać skalne ściany.
Pozdrawiam Pan Bokska