No i wreszcie dotarliśmy do sedna sprawy. Jak mniemam toczymy jakąś walkę - skoro mam się poddać, a nie poddaję! Poddaję się!! Moje doświadczenie górskie, w porównaniu z Twoim jest mizerne. I nie mówię tego prześmiewczo, ja wiem z kim rozmawiam, Ty nie! Chyba, że to zmyła!
;-)
Mój "największy sukces" - Warianty Małolata w 84?. Były niezłe jaja - powinno być w kronikach GOPR-u.
Ale do rzeczy.
Góry nie są Twoją własnością. Ani moją! Jesteś w Górach takim samym Gościem jak ja. Jeśli masz zamiar czegoś dowieść, to nie koniecznie "napierdalając" bolty, gdzie Ci się to wyda za stosowne. Znajdż Sobie inny sposób! Może szachy? ;-)
JESTEM ZDEGUSTOWANY!
Poza "Starostą" i "Szalonym" dyskusja jest naprawdę JAŁOWA!!!