I oby się Twoje słowa ziściły, bo to jakaś paranoja z prawnymi regulacjami zasad bezpiecznego wspinania. Póki co jest jak jest i pan prokurator ma rację, mamy w Polsce demokrację!
Parę dróg obiłem w skałach, póki mnie "mądrzy i dobrzy" ludzie nie oświecili. Lękliwy nadmiernie nie jestem, więc co zacząłem to skończę. Ale nie powiem, żeby świadomość tego, iż tracąc swój czas i pieniądze, nadstawiam dupę panu prokuratorowi, była dla mnie podniecająca i motywująca.
Tak czy siak jeżeli "akcja" poruszać się będzie w takim "szajsie prawnym" jaki jest, to trzeba to uwzględnić. Można to olewać! Można się obrażać, tylko czy to pomoże w osiągnięciu celu?