Człowieku, o czym ty mówisz? Przez kilka miesięcy różne osoby (z dwóch głównych, opozycyjnych obozów) poświęciło dużo czasu i energii, by wreszcie dojść do kompromisu. Kompromis z definicji jest sztuką ustępstw. O dyskusji było głośno zarówno tu, na forum i stronie www, jak i w prasie górskiej. Jeżeli ktoś do tej pory milczał, i teraz zabiera głos, i to głos jakże krzykliwy i butny, to to zachowanie nie jest fair. Na tej zasadzie można wyśmiać wszystko: każdy, po dośjciu do jakiejkolwiek zgody, może przyjść i powiedzieć: co to jest, do chuja? Jednak w ten sposób przecież do niczego się nie dojdzie. Nie można przecież oczekiwać, by konflikt został rozwiązany droga głosowania wszystkich. Jasne jest, że muszą być jacyś reprezentanci. Uważasz, że twoich reprezentantów nie było? Artur jest przecież tradycjonalistą-radykałem (w kwestii spitów). Zrozum, że ustąpił on pola, gdyż było to najlepsze wyjście.
Na koniec dwie uwagi:
1) zapewne co najmniej 50% osób pierdzących na forum nie byłaby nawet w stanie zjechać, by wyciąć spity Wędrówki Dusz
2) akumulatorowa szlifierka kątowa jest bardzo droga - wber pozorom nie jest tak, że spity można łatwo (tanio) usunąć
P.S. Skoro już mowa o chujach, to... szanowny Sławo, jakże masz czelność pisać o argumetach? Czy widzisz jakiś w swoich wypocinach? Ochujałeś?
Wiadomość zmieniona (09-09-04 22:36)
-----------------------------------------------------------