Ze strony fundacji - mniemam, że porozumienie jest sformułowane na tyle kompromisowo (nie chodzi mi o podział stref - co raczej o dające duży margines tolerancji sformułowania ograniczeń działania), że oczywiście zaakceptować można (oczywiście nie jestem tu jedynym decydentem, trzeba się zebrać w zarządzie). Co do funduszu na rzecz ubezpieczenia dróg - bo o to chodzi zasadniczo, czekamy na konkretne propozycje skąd miałyby płynąć środki; no i oczywiście trzeba zaplanować konkretnie zasady księgowania tychże, a to niewątpliwie z jednej strony utrudni fundacji funkcjonowanie (kolejne obowiązki) a z drugiej przekornie może ułatwi, bo przy okazji stać nas będzie może na księgową na etacie. Czas pokaże.