Każdy popełnia takie czy inne błędy,ale pomysł z ogranicznikiem jest maksymalnie poroniony. Opiszę sytuację:
po przejściu sytej płytki gdzie chwyty uciekają w lewo a stopnie w prawo dochodzimy do cieniutkiej ryski z której wykanujemy wpunkę i możemy sięgnąć do ryski na Fereńskim, nim kilka 4-5 metrów i jak Fereński skręca w prawo Metalika odbija w lewo obłym kancikiem. Ogranicznik jak mniemam Szalony nakleił aby nie sięgać do Fereńskiego i dodać kilka ruchów (2-3-4?) po czym i tak musi sięgnąć do ryski Fereńskiego. Paranoja!!! bo i tak i tak sięgamy do ryski na fereńskim robimy kilka metrów nim a nie ma możliwości aby nie wchodzić na tę drogę. Po co to wszystko? Wyciąg i tak i tak jest piękny ,syty i jest super a bawienie się w taki ogranicznik w takiej sytuacji jest "SŁABYM" pomysłem.
"Z szybkością mknącej błyskawicy
przecina wiosenny powiew"