Chyba mnie jednak nie zrozumiałeś.
Ja jestem gorącym zwolennikiem wybicia złomu ze ścian, ale:
- w miejscach gdzie jest znośna asekuracja naturalna - bez dobijania niczego
- w miejscach gdzie jej brak - wybicie haków tylko jeśli zostanie osadzona asekuracja (ringi,spity,czy haki, ze wskazaniem na to pierwsze, ze wzgl na trwałość) w stopniu umożliwiającym "stosunkowo bezpieczne" pokonanie drogi.
To "stosunkowo bezpieczne" to może być 5 i więcej metrów w trudnym terenie między ringami, ale tak, żeby było faktycznie bezpiecznie.
To samo jeśli chodzi o stany.
Oczywiście uważam też, że są drogi, na których nic nie powinno być poprawiane (nawet stany), a nawet jestem w stanie zrozumieć cel oczyszczenia takich dróg ze złomu bez wprowadzania nowych punktów, co postuluje paszczu. Ale takie drogi należą do mniejszości (wg mnie). Młotek w ścianie to nie powinien być standard wspinania w tatrach.
Ja zdaję sobie sprawę, że korzystanie ze starych haków niesie ze sobą ryzyko w przypadku odpadnięcia. Wolę jednak zaakceptować to ryzyko, niż tachać młotek i haki na większość dróg.
Albo poprawiamy asekurację, albo postuluję pozostawienie jej w stanie istniejącym.
Pozdrawiam
MK
Wiadomość zmieniona (19-06-04 10:39)
Pozdrawiam
Michał Kajca [
pza.org.pl]
Wesprzyj walkę o swobodny dostęp do skał!
naszeskaly.pl