Po rozmowie ze Zbyszkiem Ładyginem prostuję:
1. On twierdzi, że nie obiecywał bo nie mógł (jako że EMPIK czy sklepy niektóre stwarzają problemy czasopismom z wkładkami) że będzie to w całym nakładzie, natomiast prenumeratorzy i tzw. "gratisy" otrzymają po kilka sztuk w przesyłce (jest to ok. 1000 osób);
2. Z tych samych powodów prawdopodobnie wstręty robią niektóre pisma górskie;
Oczywiście wszelkich publikatorów ulotek zachęcam w ślad za Sekretariatem do działania. Tu jest okazja, by wykazali się w praktyce Brytani, którzy w początkach akcji nader rwali się do działania.
Pozdrówka dla wszystkich życzliwych.