Każdy, kto jest na Słowacji widzi, że tam jakby ludzie mniej nerwowo tyraja, a infrastruktura lepsza, i to mimo tego,że maja poważne problemy etniczne.
Wniosek sie nasuwa jeden: tam władza zadowala sie mniejszym haraczem. Nasz Park ze swojej synekury dobrowolnie nie zrezygnuje, a nad Dyrektorem jest już tylko Minister, a dalej tylko Niebo, więc mozliwosci przymusu żadne.
Kto wie, jak na Slowacji radza sobie w relacjach: HS-firma od śmigła-ubezpieczalnie?
Może łatwiej niż ustawę zmienic statut TOPRu, żeby mógł np. dochodzic sądownie zwrotu kosztów akcji, jak ktos nie wykupi np. w automacie TOPRu instalowanym przy wejsciu do TPN ubezpieczenia na konkretną wycieczkę za powiedzmy 1,50 zł.
P.S.
Prędzej kupimy śmigło, niż wpłyniemy na zmianę popieprzonych
układów, za którymi się kryją interesy kolesi. Jedyna chyba rada: założyć partię , kiedy będziemy podczas tworzenia koalicji języczkiem u wagi, upomnimy sie o nasze góry.