Jak ostatni dach do malowania oglądałem to deszcz zaczął padać. Mokry nie wyglądał źle, wyszło mi dwa dni czyszczenia i później szybkie malowanie. Jak zacząłem robić, okazało się że metr w metr trzeba szlifierą jechać bo się stara farba sypie. Jak skończłem wyszła mi ledwie stówka za dzień roboty. Fajnie kurwa, nie?