Jakieś 4 tygodnie temu prawdopodobnie w szatni na Warszawiance (a może w sali przy ścianie) zostawiłem 30-metrowego błękitnego Beala Wall Mastrer (bez owijek na końcach, jeden z końców z maszynowym przeszyciem "na wylot") w torbie z przezroczystej folii, zapinanej na ekspres.
Uczciwego znalazcę bardzo proszę o kontakt na priv...
Dzięki i pozdrawiam,
Szarak