Wczorajszym popołudniem, w niedzielę 6.09, pod zachodnią Sukiennic znalazłżem buty wspinaczkowe na rzepy, przemoczone więc zostawione chyba w sobotę bo w nocy padało. Do odbioru w Szwajcarce.
Też wczoraj jak się pakowaliśmy na przełączce między Krzywą a Sukiennicami to odkryliśmy wśród naszego bałaganu polarową koszulę. Śmierdziała obcym więc też w Szwajcu leży.
A jakieś trzy tygodnie temu jak wróciłem z Sokołów to odkryłem w szpeju obcy ekspres. Nic specjalnego, żaden Oz, ale markowy. Dla ułatwienia podam, że taśma błękitna.
scandere necesse est