Kilka dni temu przeprowadziłem w oparciu o laboratorium firmy Protekt kolejne badania starych lin.
Przedsięwzięcie nadzorował mój przyjaciel inżynier włókiennik, alpinista ma się rozumieć. Materiału
do badań dostarczył nasz forumowy kolega Masztaf. Liny były leciwe, badanie obejmowało testy
statyczne i dynamiczne. Wyniki, poniekąd tradycyjnie, pokazały niewielkie różnice parametrów
w porównaniu z danymi z katalogów. Innymi słowy, nie ma sensu przeprowadzanie badań wedle
dotychczasowego schematu bowiem najwyraźniej pies pogrzebany jest gdzie indziej
Zaświtało mi w głowie aby przeprowadzić kolejną turę badań wedle nowego schematu. Mam zamiar
obciążać dynamicznie liny tak długo aż dojdzie do ich zerwania. Nie wiem czy będzie to 5 prób, czy
7 czy może 10. Hipoteza jest taka, że stare liny wytrzymują znacznie mniej niż ilość odpadnięć
deklarowana przez producenta.
Powyższe stanowi apel o nadesłanie starych lin, mniej więcej 10cio letnich, użytkowanych sporadycznie
czyli weekendowo. Znajomość przygód które przytrafiły się linie jest sprawą zasadniczą.
Na koniec, po raz kolejny przypominam, że nie chodzi mi o udowadnianie, że stare liny są bezpieczne.
Należy trzymać się wytycznych wskazanych przez producenta! Chodzi o to żeby wiedzieć więcej niż
producent chce nam powiedzieć.
W$