Witam,
zaczynam przygodę ze wspinaniem w skałach. Jestem po kursie skałkowym, i przymierzam się do zakupu pierwszej liny, którą będę wykorzystywał do prowadzenia
na panelach i na jurze.
Chciałbym się zapytać doświadczonych łojantów, czy w asekuracji jest odczuwalna różnica pomiędzy średnicą 10 a 9,8?
zdania są różne, 10 jest na pewno trochę łatwiejsza do opanowania, ale mówią że 9,8 to już lina dla doświadczonych asekurantów. czy te 0,2 mm faktycznie jest odczuwalne?
Na kursie mój partner nie latał. Jedynie standardowe bloki, opuszczanie itd i asekurowałem nawet na linie 9,6 (i nie odczułem problemów) ale tak jak mówię, partner nie latał bo
drogi nie były wybitnie trudne a był cięższy ode mnie o 17 kg... druga lina, na której asekurowałęm prowadzenie to chyba 10.
Na panelach jak wędkowałem, chyba też same 10 wiszą i nigdy nie miałem żadnego problemu.
Zastanawiam się nad 9,8 ale jak dodam do tego nową linę która jest śliska zawsze itd, boję się że mniej doświadczony partner mnie nie utrzym a na niej.
No i nie wiem czy sam utrzymam jeśli ktoś poleci znad wpinki.
Co polecacie dla początkującego prowadzącego, który od roku wędkuje więc z liną ma pewne obycie i dobre nawyki.
Asekuruję na grigri plus i na kubku od DMM.
Pozdrawiam
Miki