Andre123 Napisał(a):
> natomiast
> na wierzch wyszło to co napisałem w moim pierwszym
> komentarzu: na (polskich) forach wspinaczkowych
> ludzie zawsze wyśmieją chińskie produkty nawet ich
> nie znając.
Tylko co w tym jest takiego dziwnego? Chińczycy sobie zapracowali na ten brak zaufania. Nauczyli konsumentów odróżniać waty od chińskich watów i lumeny od chińskich lumenów. Pojemności akumulatorów też w jakichś innych amperogodzinach mierzą w Chinach.
I teraz myślisz że jakiś certyfikat zadziała jak czarodziejska różdżka i niechęć zniknie? I to w przypadku gdzie ryzykuje się życiem?
Pozdrawiam,
Adam