Mam Operę, jest bardzo "sztywna" (ale może to kwestia impregnacji), plusem niewątpliwie waga przy tej średnicy oraz certyfikacja jako lina pojedyncza - często w zimie na łatwiejsze drogi i takie gdzie nie ma zjazdów zabieram tylko jedną żył. Jak celujesz w tą średnicę a nie zależy Ci na certyfikacji 1/2 i 1 warto rozważyć też sprawdzonego klasyka czyli Mammuta Genesis (również 8.5 mm).
Jak się dużo wspinasz w górach w lecie i zimie to warto mieć dwa komplety (jeden i tak się szybko zużyje), o większej i mniejszej średnicy oraz wybierać w zależności od celu, warunków i składu oraz liczebności zespołu. Wtedy Opera jak najbardziej jako druga lina. Z cieńszej brałbym Mammuta Phoenix (8 mm), świetnie mi się na niej wspinało, od roku używam bardzo lekkiej BD Dry 7.9 mm (39g/m!) ale strasznie się plącze, mocno się zużyła po roku i bardzo szybko zaczęła brać wodę, nawet powtórna impregnacja nie pomogła więc te 180 g różnicy przy 60 m. w porównaniu do Phoenixa bym przebolał.