Cześć, nie do końca mogę zgodzić się z tezą,że każde życie ma tę samą wartość,ale to temat szeroki i chyba nie na tym forum,---chodziło mi o odpowiedzialność autorytetu,który ma doradzić w kwestii było nie było -życia i zdrowia. Sam jestem w posiadaniu liny z r. 2004--(nówka,nie śmigana) a na pytanie ,czy można się z nią wspinać instruktor całkiem rozsądnie odesłał mnie do producenta. Autor pytania ,czy można spokojnie korzystać ze starej liny kojarzy mi się z klientem wsiadającym do taryfy i domagającym się gwarancji,że bezpiecznie dojedzie na drugi koniec miasta--no i co kierowca ma powiedzieć? Stara i dobra żeglarska zasada mówi żeby żagle refować gdy tylko ta myśl zaświta w głowie,więc jeżeli pojawiły się pierwsze wątpliwości co do stanu liny to czas jej się pozbyć. I na koniec ''pół żartem"-nie sprawdzałem, ale stawiam w ciemno,że rowerki teraz są sporo lżejsze niż kiedyś. Lech.