Wszystkie te wynalazki patentu Kozłowa powinny wyłapać każdy lot i do tego są przeznaczone (do roboty oczywiście, certyfikowane na linach statycznych).
Lata temu widziałem jeden typ z dołączaną wajchą do zjazdu (a raczej zerwania, bo zjazd był mało płynny).
Gdy będziemy go mieć na małej lonży (trochę dłuższy lot), to po wpięciu gri na linie, da się go zerwać i zjechać na gri.