Nie do końca. Przyrząd blokuje się przy jakimkolwiek ruchu liny do tyłu. Żeby móc go odblokować dowiązałem repa do krzywki. Sekwencja wygląda tak: odpadam - przyrząd się blokuje i zawisam na linie - łapię linę ponad przyrządem, a drugą ręką repa przy przyrządzie - podciągając się zmniejszam obciążenie liny do tego stopnia, żeby dało się odciągnąć krzywkę i opuszczam się odrobinę na ręce trzymającej linę.
Oczywiście to wszystko na +/-pionie z pomocą nóg. W przewieszeniu kiedy nie ma jak zapracować nogami wymagałoby to pełnej szmaty, a na to za cienki jestem. :)
Jak by nie było, wymaga to trochę energii i jest na pewno bardziej męczące niż patentowanie z partnerem. Z drugiej strony przyrząd nie marudzi że mu zimno i nudno. ;)
Obciążenie jakie jest potrzebne na końcu liny do sprawnego działania to około 1,5 kg. Zwykle wieszam po prostu butelkę wody lub nadmiarowy szpej.