Tak, wiem, zima właśnie się definitywnie skończyła, ale na radosne zakończenie sezonu -- wszedłem w posiadanie Lynxów.
No i te Lynxy były półautomatami, które sobie zmieniałem w automaty. I to zmienianie ma trzy opcje regulacji rozmiaru -- przedni pałąk raków można montować na trzech odległościach od zębów atakujących.
Tak kminię, że im dalej pałąk, tym mniej wysunięte przednie zęby, tym bardziej "trekkingowy" charakter raków. I odwrotnie -- im więcej wystaje, tym więcej raczywa można władować w lód.
Dobrze kminię? W ogóle warto sie tym przejmować jak sie nie jest full-pro?
pozdr,
Bysiek