Witajcie,
Sprawa banalnie prosta. Korki na "północnej obwodnicy Krakowa":) sprawiły, że pod skały coraz częściej jeżdżę na moto. Szpej musi więc mieścić się w niewielkim kuferku, nie w bagażniku auta jak dotychczas.
Czy możecie polecić linę dynamiczną (najchętniej 60m), która przy zwijaniu/składaniu zajmowałaby jak najmniej miejsca? Dotąd wspinałem się na Beal Edlinger o długości 50m. Nic specjalnego, wszystko w porządku dopuki nie zauważyłem, że po wrzuceniu do plecaka jakiś 60m Edelrid kolegi nie dość, że lżejszy to jeszcze zajmuje wyraźnie mniej miejsca. Chodzi o linę wiotką, lekką, łatwą do ciasnego spakowania.
Brak szczególnych wymagań co do wytrzymałości (wspinający się o wadze ciała ~80kg), specjalnej impregnacji (zwykła amatorska wspinaczka sportowa, tylko w dobrych warunkach), grubość dowolna.
Dzięki,
Luk