Tomek, o skreślaniu Phantomów 6000 nie ma oczywiście mowy. Chciałem tylko zwrócić uwagę, że to wcale nie jest tak, że im cieplej tym lepiej. Sam doznaję tego w Alpach, gdy muszę w sezonie pozazimowym przejść od miasta na szczyt w jednych butach. Mordęga straszna.
O tym, czy but z botkiem jest właściwym wyborem, każdy sam się dowie jak kupi i sprawdzi na sobie. Jest to co prawda odrobinę kosztowne doświadczenie, ale mamy przynajmniej pewność, że wybór jest właściwy (lub nie). I nie jest to wyłącznie kwestia termiki, ale i "prowadzenia" się buta.
Piszesz, że zastanawiasz się nad zmianą La Sportiv (pamietam, że masz chyba Nepale Evo?) na Scarpy. P.Guidy czy P.6000? I co dolega tym La Sportivom, poza tym, że na większe mrozy mogą być trochę za chłodne?
Pozdrowienia
Zbychu