Ja polecam Red Chili Durango. Wspinałem się w nich tylko na Jurze i jak dla mnie w wapieniu trzymają się całkiem dobrze (wcześniej miałem Rock Pilarsy chyba strike i było dużo gorzej). Z precyzją też nie jest źle (chociaż na drogach VI.1 - VI.2 to nie ma aż takiego znaczenia). Do tego są super wygodne.
Co do rozmiaru to zwykłe buty noszę 42-43, te wziąłem 42 i na początku wydały mi się trochę za małe, teraz już się nieco rozbiły i są ok - myślę, że więcej się już nie rozejdą bo to syntetyczny materiał.
Na temat trwałości się nie wypowiem bo mam je dopiero około miesiąca.
Za tą cenę (jakieś 250 zł) raczej nic lepszego nie wyrwiesz.