Moja 1 rada jest prosta: nie przekładaj metod i sprzętu stosowanych we wspinaczce, na prace wysokościowe- pomijając zupełnie kwestie bezpieczeństwa- zdecydowana większość z nich sprawdza się w robocie albo chujowo, albo jeszcze gorzej. Tym bardziej te z głębokich lat 80...
Moja 2 rada też jest prosta: nie ucz się prac na wysokościach na forum internetowym.
Przejdź się na porządny kurs, np. OTDL, i zobacz jaki sprzęt i w jaki sposób jest używany w pracy.
Bo o ile sportowa uprząż w robocie często w prostych pracach nie przeszkadza, o tyle pierdolenie się z 8 & szantem w dodatku na jednej linie i wpinanie ich drabinką z ekspresa to już przegięcie.
(I nie nie chodzi mi o ekspres, tylko o całą idee)
Pomyślałeś np. o tym, że w tracie pracy często musisz obciążać-luzować linę ?
Tzn. jedziesz- stop, jedziesz- stop itd.
Jak w takim układzie zablokujesz 8 flagą ? (PS. w ogóle poroniony pomysł w pracy(!), ciągłe używanie flagi). Czy zawiśniesz na szancie? No i po każdym takim stopie musisz na małpach odblokowywać shanta, albo przeciągać linę którą wybrałeś na flagowy...
PS> Szant nie nadaje się do lotów- to przyrząd do asekuracji w zjeździe. Traktuj go jak prusika.
PS2> Dużo łatwiej by było gdybyś powiedział co ty na tych linach chcesz robić. Czy typowy polski majserklepka co i szpachluje, muruje, rury i kafle, kładzie i domy buduje, typu "będziesz pan zadowolony..." jak się panu sufit na łeb zawali.