Witam!
Mój pierwszy wątek na forum. Jestem zapaleńcem technik linowych w ogóle, zakochany w arborystyce i chce się uczyć! Wertuję internet w poszukiwaniu wiedzy (uprzedzam pytania i korzystam z fachowych forów, katalogów, instrukcji, ostrzeżeń, prezentacji itd. itd. niestety albo stety po angielsku). Z powodu chyba dotykającego każdego - braku kasy, a lat mam 19 i ciężko o swój grosz - zamiast zbierać na kurs (a jaki wybrać to o tym potem) kompletuję szpej, robiąc co się da samemu w granicach zdrowego rozsądku. Latam po okolicznych drzewach i przydomowej hali. Tyle o mnie.
Mój problem na dziś:
Czy Croll'a, oraz lonżę (albo tzw. "cow's tails" używane w wysokościówce i przez grotołazów) można do uprzęży (klasycznej górskiej - tu widać problem kasy) wpiąć do maillona łączącego nogawki z biodrową częścią uprzęży? Znalazłem nawet odpowiednie zdjęcie w sieci:
[
www.hotchip.com]
Chodzi o to, żeby nie wpinać do mostka dwóch karabinków, albo żeby do tego jednego nie wpinać kolejnych, albo w tym jednym nie mieć całego szpeju - raz bo robi się bajzel, dwa co ważniejsze wisząc karabinki często się zakleszczają, obciążają jeden drugi (co gorsza zamki).
Co powiecie na takie rozwiązanie? Czekam też na pytania, jeśli coś nie jasno tłumaczę :)