> Tylko pozwolę sobie zauważyć że na Tatrach
> świat się nie kończy
Pytano o linę w Tatry...
>może okazać że nawet jeśli 100 razy lina była za długa
> to nie znaczy że ten jeden raz kiedy niechcący jej zabraknie
> nie będzie tym ostatnim dla kogoś.
Dramatyczne...
Ale teatralne raczej, bo w życiu wspinacza zawsze czegoś brakuje:
- a to kostki, której brakowało w komplecie już od zeszłego lata,
- a to mechanika, bo potrzebny rozmiar siadł w rysie poniżej,
- a to wolnych karabinków, a to ekspresów,
- a to haka który właśnie złośliwie spadł,
- a innym razem długich tasiemek,
- albo repsznurków z kevlaru,
- a na koniec przyrządu asekuracyjnego, który jeszcze
przed chwilą dyndał u uprzęży
- itd. itd. itd....
W$