Pożyczyłem linę znajomej, która zaczyna sie wspinać. Znajoma niestety nie wiedziała, ze linę trzeba przechowywać w odpowiednich warunkach i woziła ja zlanowana w bagażniku przez tydzien. I to taki tydzien, w którym temperatury w dzień dochodziły do ponad 30 st. Auto stało pod blokiem, wiec podejrzewam, ze nagrzewalo sie jak piekarnik. Linę profilaktycznie wycofałam z użytku, ale niektórzy moi wspinaczkowi znajomi - o dziwo - mówią, ze oni by dalej tej liny używali.
W necie nie znalazłem zbyt wiele na ten temat. Co o tym sądzicie?
PS.
Tylko nie piszcie, ze liny sie nie pożycza. To święta prawda :-)
"Co pan może wiedzieć o kłopotach, jak my jesteśmy call girls, a nie mamy telefonu"
(Czterdziestolatek)