Samuel Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> np. ja jestem brzydki i to nie moja wina,
> ale to już można krytykować za to, że
> krytykuję ludzi na podstawie ich ubioru.
Była taki etap w teorii wychowania fizycznego, który zakładał, że jeśli ukształtujemy ciało wychowanka, to i jego umysł będzie adekwatny. Hasłem przewodnim było: "w zdrowym ciele zdrowy duch", co w ogólniku sprowadzało się do tezy, że ludzie o kształtach greckich bogów to także intelektualne żylety, natomiast brzydcy i pokraczni to debile. Ta teza umarła jednak jakieś 100 lat temu. Nie wiem dlaczego jeszcze nadal się tym przejmujesz ekstrapolując to jak ktoś wygląda, na jego cechy charakteru.
Wyraz tego dajesz tutaj:
"Nie oceniam czyiś zdolności motorycznych po ubiorze, co najwyżej mentalne. Pomyśle o takich człowieku, że nie goni za modami, ma w dupie bycie na topie i po prostu robi swoje."
I jak ulał pasuje to do tego:
[
www.summitpost.org]
Piszesz także:
"Gdy widzę ludzi na ściance w kolorowym kondomie na głowie i koszuleczkach za minimum 70 zł to mogę się spodziewać, że wspinanie na własnej ich nie interesuje..."
I jak ulał pasuje to do tego:
[
blog.bethrodden.com]
Mam więc radę:
Póknij się w ten pósty łep,
Bo na podstawie tego zdania możesz równie skutecznie jak na podstawie tego w co się ubieram, powiedzieć ile robię w tradzie, albo dlaczego kupuję takie a nie inne rzeczy.