Tak jak koledzy wyżej (którzy chyba z rutyny nie zauważyli, że autorka wątku jest kobietą ;) polecam wybrać się na kurs skałkowy jeśli jeszcze nie byłaś.
Ale odpowiadając na pytanie wątku: uprząż powinna być przede wszystkim wygodna i dobrze leżeć. Dlatego trzeba mierzyć różne modele i rozmiary. Żeby była uniwersalna, to dobrze aby miała cztery szpejarki (dość fajny patent stosuje Petzl, natomiast przykładowo kolega nie jest zadowolony ze sposobu, w jaki usztywnia swoje szpejarki Black Diamond). Oprócz tego dobrze aby była zapinana na "szybkie klamry" (różnie to producenci nazywają - chodzi o to, że taką uprząż łatwiej i szybciej się zapina i odpina oraz nie ma niebezpieczeństwa niewłaściwego przewleczenia taśmy przez klamrę). Co najmniej jedna klamra w pasie, nogawki niekoniecznie regulowane (wiadomo, że dwie klamry w pasie i regulacja nogawek zwiększa uniwersalność, ale też zwiększa wagę uprzęży i jej cenę). Natomiast o ile uprząż ma atesty (oprócz EN najlepiej także UIAA), to producent ma drugorzędne znaczenie i na to nie zwracaj aż takiej uwagi. Podsumowując: kieruj się wygodą, funkcjonalnością, ceną (i wyglądem ;) To chyba tyle. Zakładam, że wiesz jak się dobiera rozmiar uprzęży - jeśli nie to pytaj.
Ekspresy - najlepiej przynajmniej jeden komplet (5 lub 6 sztuk - różnie producenci pakują; oczywiście można też skompletować sobie pojedynczo zamiast "sześciopaka", ale tak wychodzi taniej) krótkich + 1 lub 2 sztuki długich (>20 cm). Tasiemki niekoniecznie z dyneemy, nawet lepiej gdyby były poliamidowe (z reguły są tańsze, szersze, łatwiej złapać, a w skałkach/na ściance na poziomie rekreacyjnym ich waga nie ma znaczenia). Raczej pełny zamek niż druciaki (zwane agrafkami). Natomiast według mnie koniecznie zwróć uwagę aby miały niehaczący zamek typu key-lock (haczący o wszystko ząbek potrafi skutecznie doprowadzić człowieka do nerwicy ;) Fajny jest secik 6 Positronów od Black Diamonda - spełnia wszystkie powyższe kryteria (no, może poza tym, ze ma taśmy z dyneemy a nie poliamidu, ale to szczegół). Jedyną wadą jest cena, ale i tak jest ona dość przyzwoita, a ekspresy z wyższej półki jakościowej.
Karabinek zakręcany typu HMS + przyrząd asekuracyjy/asekuracyjno-zjazdowy. Tu wolna wola - wybierz co chcesz. Od siebie mogę powiedzieć, że fajny i tani jest kubek od Climbing Technology, a także świetny (i nietani :) jest ATC Guide od BD. Co do karabinka - zdecydowanie polecam zakręcany, a nie z jakimiś automatycznymi patentami blokującymi zamek; niby szybsze (a i to niezawsze - zależy od sytuacj) i uniemożliwiają zapomnienie o zablokowaniu zamka, ale wg mnie są mniej uniwersalne i krew mnie zalewa jak przy każdej jednej chęci otwarcia zamka trzeba się nagimnastykować z otwarciem tego - a już zwłaszcza jednorącz. Poza tym - to tak jak z samochodami i skrzynią biegów. Lepiej nauczyć się operować manualną (czyli zakręcać zamek osobiście) i bez problemu móc także przesiąść się na automat, niż nauczyć się na automacie i w razie przesiadki na manual-zakrętkę ciągle zapominać o zabezpieczeniu ;) Jeżeli chesz być w pełni samodzielnym wspinaczem skałkowym full opcja, to oprócz karabinka do przyrządu przydadzą się jeszcze dodatkowe 2 zakręcane karabinki (mogą być też HMSy - najbardziej uniwersalne).
Co do liny - również wybór należy do Ciebie. Musi mieć atest (wiadomo) i najlepiej aby miała grubość z przedziału 9,8-10,2 mm. Im cieńsza, tym trudniejsza w operowaniu przy asekuracji i raczej mniej trwała; ale za to lżejsza. Z kolei im grubsza, tym łatwiejsza w asekurowaniu, trwalsza, ale cięższa. I bez przesady z tą grubością, bo różnice w trwałości nie są aż takie duże, różnice w wadze też można na poziomie rekreacyjnym zaniedbać, ale zbyt gruba lina będzie ciężko przechodzić przez przyrząd co może być upierdliwe. A jak się zmechaci i spuchnie od używania, to jeszcze trudniej, do uniemożliwienia dalszego używania jej włącznie. Wielu użytkowników poleca liny Roca (np. model Fanatic 10,0 mm). Podobno są trwałe i dość korzystnie wypadają cena/jakość, ale słyszałem, że szybko też tracą dynamikę. Porządną szwajcarską produkcją będzie np. Mammut. Ich najtańsze (co wcale nie znaczy tanie;) modele są bardzo przywoite (spotkałem się z opinią, że "pancerne" - nawet bardziej od Roci). Sam jestem użytkownikiem ich Vertexa 10,0 mm i jak na razie sobie chwalę. Jedyna wada - brudzi ręce ;) Z kolei najczęściej widuję negatywne opinie na temat lin marki Beal. Tendon ma umiarkowane opinie (raczej w stronę negatywnych). Nie używałem, więc się nie wypowiadam za siebie.
Oprócz powyższego w zalezności od możliwości budżetowych przydać się może:
- kask wspinaczkowy
- buty wspinaczkowe :D
- woreczek na magnezję + magnezja
- jedna lub dwie taśmy (60, 80 i/lub 120 cm) do robienia lonży i ewentualnie montowania stanowiska tam, gdzie nie ma łańcucha a są dwa ringi (wówczas jeszcze dwa zwykłe niezakręcane karabinki się przydzadzą - ale te można wymontować z ekspresów w razie potrzeby)
- jeszcze jeden komplet ekspresów; wspomniane wcześniej 5-8 sztuk wystarczy na niektóre krótkie drogi skałkowe czy na ściance, ale na dłuższe może to być za mało. Najlepiej by było aby drugi komplet miał po prostu partner i wtedy razem macie aż nadto. No ale czasem się jedzie z kimś, kto nie ma swoich i trzeba sobie jakoś radzić :)
Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-11-28 22:53 przez DEXiu.