Czołem,
na własnym przykładzie raczej odradziłbym już te dziabki. Otóż ja na swoje pierwsze kupiłem Charlet Pulsar i owszem dawały radę z pętlami nadgarstkowymi po małej przeróbce, aby można było wypinać. Trochę się tak wspinałem i jednego razu kumpel pożyczył mi Raveltiki Demony. Ten dzień zmienił wszystko i niedawno kupiłem na ebay Grivele Taakoony. Już działałem nimi w Tatrach i wiem, że jest o niebo lepiej.
Podsumowując; czekaj na jakąś okazje dziabek bardziej wyprofilowanych z jakimś fabrycznym hornem u dołu. Dodam, że ww Raveltiki poszły ostatnio za 600kilka złotych na allegro za praktycznie nowy komplet.