pokor Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> haipe Napisał(a):
>
> > w sponsorach widnieje nazwa firmy o której
> > dyskutujemy. Czy więc jego opinia nie została
> w
> > jakiś sposób pokierowana wsparciem
> sprzętowym?
> >
>
> widnieje tez nazwa sponsora, który sprzedaje
> konkurencyjne buty
> no coment
E-tam, coment, coment.. :)
Nie chce mi się wypowiadać na forum w ostatnim czasie, bo tak. jednak w tym wypadku "niechcem ale muszem".
Dodam, że Yeti wyraźnie napisał, że testował model Denali na .. etc. Zatem, jeśli testował, to raczej dość oczywiste, że robił to w określonym celu i nie ma potrzeby nadzwyczajnie wyraźnego pisania, że buty pochodziły od sponsora .
Tak więc nie ma znaczenia, że Zamberlan był jednym z uczestników pakietu sponsorskiego.
Zasadniczo skąd brać opinie o sprzęcie jeśli nie od testerów ??
Im bardziej znani i wiarygodni w środowisku, tym lepiej, bo ich opinia zwykle posiada wysoki wspólczynnik zaufania i rzetelności(sic!).
Osobliwie jeśli kupuję jakiś sprzęt np buty, to po to by między innymi wyrobić sobie własne zdanie na ich temat, nigdy po to by je testować, bo ów niezamierzony test tak czy owak stanowi nieodłączną częśc ich użytkowania. Kiedy testuję , to nie za swoje i nie dla siebie lecz tak, by dać rzetelną opinię o produkcie i jego zachowaniu w warunkach testowych.
1.Szanowny kol. Haipe odniosłem wrażenie, że nie było potrzeby AŻ takiej werbalizacji własnego zdania, jak posłużenie się linkiem i wskazanie na sponsora, co w domniemaniu miałoby zdyskredytować zdanie Marcina jako obciążone pewną sugerowaną zależnością od wzmiankowanego sponsora.
2.Niestety w podobnym tonie odniósł się kolega do raków firmy Petz (w innym wątku - obok). No cóż, raki firmy Grivel w istocie są renomowane, godne polecenia i cenione na rynku. Jednak formowe raki Petzl, to również produkty firmy renomowanej i uznanej na rynku choć niestety molochowatej, bowiem Petzl to tylko nazwa handlowa niejako w tej chwili dystrybutora i producenta, który przejał produkcję i technologię od Charlet Mozera, swego czasu firmy popularniejszej niż Grivel.Tradycja zatem nie do przecenienia. Oferta raków Petzl zarówno w kategorii wspinaczkowej jak i turystycznej wydaje się być wystarczająco bogata, a wpadki technologiczne zanotowały obie wzmiankowane firmy by w konsekwencji rzeczonych znalźć się w dobrym towarzystwie firmy BD, która również zanotowała na swoim koncie wpadkę z tytułu złego hartowania, nie wdając się w szczegóły. Konkludując, firm rakooferentnych jest sporo, dobrych co najmniej kilka, a wybór należąc do potencjalnego klienta wolny. Reklama zaś tzw negatywna dawniej była nielegalna, teraz zaś jest zaledwie nie fair, choć w konsekwencji może powodować długoterminowe turbulencje dla antyreklamodawcy do utraty wiarygodności włącznie.
3. Buty Zamberlan Expert gtx -*Zamberlan, nie znany? Niszowy? No proszę cię kolego Haipe, zlituj się (nie wiem kim jesteś, ale się domyślam - prawdopodobnie znamy się z widzenia i robisz znakomite wrażenie w stereo i kolorze dysponując profesjonalną wiedzą, jednak w tym wypadku uprawiasz marketing, a tylko portal na którym jest to forum jest komercyjny forum jest .. no powiedzmy otwarte").
Z-Ex GTX RR z grubsza to znakomity, alternatywnie konkurent La Sportivy Evo GTX w tej samej kategorii buta zasadniczo nie ocieplonego, a dedykowanego Tatrom w zimie i Alpom w lecie (ta dedykacja jest pewna - dedykacja podana w materiale filmowym 8a - wg. mojej opinii trochę za szeroka i wymagajaca dodatkowego omówienia pod względem konkretu zastosowania przez pryzmat oczekiwań użytkownika np but na zimowe drogi alpejskie może okazać się za chłodny, ale niekoniecznie). Buty, kontynuując mają również pewną proweniencję trekingową i byłoby błędem o tym nie wspomnieć, choć i tu konieczne byłoby pewne założenie, na które to nie miejsce akurat teraz.
Jest to but dla stopy normalnej lub nieco węższej. Zasadniczo szerokostopowcy mogą w nim odczuć pewien duskomfort "opięcia" - nie każdy to lubi, a wzmiankowana właściwość lubi się negatywnie przełożyc na komfort cieplny.
But lekki i ergonomicznie układający się do stopy co dotyczy również wkładki (chyba z ociepliną - nie jestem pewien - coś na podobieństwo duratehu), mały w sensie kubaturowym i zdumiewająco koherentny w odniesieniu do wygody jaką dają buty innej zgoła kategorii - trekingowe. Jeśli zatem, ktoś nie lubi mieć na nodze pełnego konkretu skorupiastości wraz z pewnymi niewygodami pancerności, to jest to but dla niego. Niezwykle przyjazny dla stopy z rozłączalnym językiem wewnętrznym i znakomitym rozwiązaniem blokady sznurówek w części kostkowej (lepszym i bardziej zaawansowanym niż blokada zatrzaskowa znana np z HanWagów) ma brak w mojej ocenie, ochrony tylnej części łydki opartej na miękkim kołnierzu jak np w LS Evo GTX. Podeszwa oczywiście wibram, świetny design, wygląd ogólny- diabelnie rasowy i modny, lanserski pastelowy kolor dopełniają obrazu całości, która z całą pewnoscią godna jest przemyślenia tytułem użytkowania.
Miałem jedynie okazję przedziabać dwa wyciągi w celu wyrobienia sobie opinii własnej, jednak ten fragment zaledwie wspinaczkowej aktywności, pozwolił butom ukazać wszystkie swoje zalety, poza konkretną oceną termiczności, co do której nie miałem zastrzeżeń, jednak to trochę mało jak na pełną opinię. Sugerowałbym jedynie zwrócenie uwagi na konkretny dobór rozmiarówki, but w tej specyfikacji, choć umożliwia dedykację dobrego i "szczelnego" dopasowania, powinien być dobrany z lekkim, minimalnym luzem. Konstrukcja końcówki palców jest taka, że but nie dobija do palców w trakcie uderzenia rakiem, jednak jeśli będzie dopasowany niejako idealnie, wystąpi brak 'fazy z efektem stożka' na oparcie czubków palców przed dotknięciem do wewnętrznego czubka. Buty są lekkie, a w pakowaniu zajmują zdecydowanie mniej miejsca niż inne potężniejsze modele w szczególności te które mają solidne ocieplenie - o tym warto pamiętać - coś za coś.
Wady - dla mnie dwie (istotne), a nawet cztery (czyli pozstałe dwie takieSe):
1. kolor = żona woli żólte, a więc Evo
2. brak kołnierza overbutopodobnego z tyłu łydki,
3. brak locka w podeszwie umożliwiajacego zmianę sztywności podeszwy (np Salewa) - ale to może też być zaleta,
4. w sklepach słabo z rozmiarówką, fajnie jest mieć but i but o pól numeru większy by organoleptycznie wyelininować mniej odpowiedni przy zakładaniu z dedykowaną i nie, skarpetą,
Zalety:
1. żona nie będzie się w nich wspinała,
2. cena - u mnie żona trzyma kasę,a teraz buty są po zniżkach,
3. lekkość,
4. ergonomia,
5. sposób sznurowania,
6. wysokość holewki,
7. mała kubatura,
8. brak ociepliny - dla mnie zaleta w związku z preferowaną dedykacją,
9. design,
10. dużo różnych napisów - łechtanie próżności osobistej,
11. fajna alternatywa dla kolegów ceniących sobie oryginalność miast wpasowania się w tłum LS`owców i Scarpomułów - bez urazy:), rzecz jasna,
pozdrawiam,
`darkman
*nazywam się Darek Piętak i jestem wspinaczem :), nie anonimowym.
p.s nie mam nic wspólnego w sensie buisnesowym z kol. inw i haipe, ani nawet ze sklepem 8a, poza tym, że w nim lubię kupować szczególnie jak jest 'noc okazjojebliwych'.
edit:bez zmian; dodaję ->
zaleta nr 12.
-buty są "cięte" w części pod przód automatu na tzw po drukarsku 'spat' czyli prostopadle w osi przedniego noska buta, co powoduje, że w żaden sposób nie wystepuje ograniczenie w skróceniu długości zebów atakujących w rakach, co przy innych modelach np o nieco wystajacym nosku może powodować ową utratę długości tak jak przy zastosowaniu (przodów) pólautomatów w modelach butów, które nosek mają wąski i strzelisty jak "późny gotyk warszwskiego pałacu kultury".
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-10-18 16:17 przez darkman.