makar Napisał(a):
> Dla mnie to jedna z większych wad woreczka. Po
> pewnym czasie misowata tkanina nabija się
> magnezją i w worze jest maglajz a nie da się
> użyć.
A nie jest czasem tak, że to zależy od rodzaju tej misiowatej tkaniny?
Ja w swoim woreczku tego problemu nie zauważyłem (w stopniu, który by mi przeszkadzał).
U innych tak - czasem chcąc komuś podkraść trochę proszku natykam się na pasztet.
A Tobie ręce pocą się mocno, średnio czy trochę?
> Natomiast wrzucam do środka
> pompon od czapki (lub coś podobnego). Ściskając
> go łatwiej zamagnezjować palce.
Jest lepszy niż kulka (tzn magnezja w kulce)?
> Pasek wyrzucam natychmiast po zakupie i w jego
> miejsce daję półtorametrowy repik z dynemy. W
> ten sposób zawsze mam przy sobie zapasową
> pętlę o pełnej wytrzymałości. Już wiele razy
> mi się to przydało w trakcie wspinania.
Pasek też można zrobić z taśmy 15 kN.
Ale zauważ, że z takim woreczkiem nie mógłbyś zrobić stylowego żywca :-)