darkman Napisał(a):
> Układ taki, jak opisane
> powyżej wydaje się i jest zestawem najmniej
> rozgrzewającym urządzenie zjazdowe. Stosuje się
> do bardzo długich odcinków liny.
A wiesz dlaczego? Sam układ (w sensie typu użytych hamulców) ma tu niewielkie znaczenie - najważniejsza jest masa całego połączonego układu hamującego. Przy umiarkowanie szybkim zjeździe rozpraszanie ciepła do poowietrza zachodzi zbyt wolno, więc podgrzewanie elementów hamulca następuje na zasadzie bomby kalorymetrycznej. Przyrost temperatury na tej samej długości liny jest odwrotnie proporcjonalny do masy hamulca (przy założeniu, że porównujemy urządzenia zrobione z podobnych stopów aluminium). Przykładowo, na tej samej długości zjazdu, Twój robot, ważący 160 g podgrzeje się o 30 stopni, a PIU cassina o 60 stopni. Z tych samych względów do bardzo długiego zjazdu opłaca się stosować wszelkie udziwnienia w stylu połączonych szeregowo hamulców różnego typu (słabszy wpinamy wyżej, mocniejszy niżej).
Poza tym, ciekaw jestem, czy Wy jaskiniowcy używacie do tego celu zwykłej mokrej szmaty :-)
Woda ma bardzo duże ciepło właściwe i ciepło parowania, więc jeśli dookoła jest jej pod dostatkiem, powinien wystarczyć dowolny przyrząd + mokra ścierka.
Oczywiście teoretyzuję, ale ciekaw jestem, na ile się to pokrywa z Waszą jaskiniową praktyką.