Od 8 lat używam Primusa model Classic Trail. Był to wtedy jeden z tańszych modeli. Ale na ww kuchni gotuję zwykle obiady dla 2-3 osób, a nie wodę na herbatę (to kwestia wielkości garnka który można zastosować na ww kuchni).
Zaletą jest niezawodność (nic się złego ze skubańcem nie dzieje) i szeroki palnik - nie niszczy garnków jak te o skupionym płomieniu, przypominającym silnik odrzutowy.
Kuchenka posiada dwie wady: trzeba ochraniać ją od wiatru i nie da się jej zasilać paliwem innym niż gaz. Opcja wielopaliwowa jest cenna w przypadku podróży lotniczych gdzie naszego kartusza nie zapakujemy na pokład. A na miejscu nie wiadomo czy trafimy na Primusowe czy Campingaz'owe kartusze. Zwykle na dłuższe wyjazdy pakowaliśmy palniki obu systemów albo robili rekonesans w sklepach. Przykładowo w Słowenii nie udało nam się kupić kartuszy pasujących do primusa.
Jeśli miałbym wybierać teraz kuchnie do gotowania posiłków to kupił bym taką z opcją gaz + paliwo. Np: Primus EtaPower MF. Można zasilić go gazem (jeśli mam kartusze to nie muszę czyścić dyszy) i paliwem (gdy nie mam gazu). Ma ochronę od wiatru i wstępne podgrzewanie gazu. Ew MSR ale nie wiem czy ma opcje gaz + paliwo. Mercedesy, ale za spore pieniądze. Jak przeliczę cenę nowej kuchni na kartusze to mam gotowania na 1/4 życia, zatem pozostanę przy budżetowym rozwiązaniu. Chyba, że się w końcu rozpadnie (ale nie wygląda jakby zamierzał).
Na kuchniach szturmowych się nie znam. Nigdy ich nie rozpatrywałem. Choć pewnie da się zapakować na nie większy garnek. Początkowo pasowały tylko te małe kubeczki.
Co musisz zatem przemyśleć:
- czy będziesz gotował na gazie czy także na paliwach innych (sprawdzić jakie karusze dostepne są tam gdzie chcesz jechać),
- czy na wodę i głównie napoje czy na obiady (wielkość palnika i garnka)
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-07-30 14:18 przez turbo.