dr know Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> >>Podobnie jak Ty, ze ekspresami 20/60, ja
> postepuje z tymi: 15 lub 30
>
> pytanie czy jest to tak samo bezawaryjne?
no zdecydowanie,a dlaczegóż by miało nie być?
>
> >>3ech na 5ciu spotkanych Irlandczykow cmoka z
> zachwytu jaki to fajny patent i ze tez go przedtem
> nie znali.
>
> co kraj to obyczaj;
> kolega za to przywiózł był podpatrzył w
> Gunksach noszenie pojedynczych kamów na
> karabinkach i setu pętli przewieszonych przez
> ramie od razu z karabinkami - i nie powiem w
> niektórych miejscach miało to sens;
ja również używam mechaników na dedykowanych druciakach, taśmy 120 przepięte w skos ciała jednym karabinkiem to najszybszy i najłatwiejszy sposóp na zmontowanie przelotu: mechanik w ryse - jeden druciak już jest, odpięcie druciaka z klaty i mam prostą taśmę, wpinam w/w druciak, teraz w drugiego druciaka (tego który spinał pętlę na klacie) wpinam linę, gotowe i co ważne na trudnych drogach, nie muszę przekładać pętli przez głowę, a więc nie ma ryzyka,że będę musiał zmienić rękę na chwycie, by móc uwolnić pętlę także z niej.
> ale odeszliśmy od meritum wg mnie - po co
> gumkować taśmy +60cm?
ja nie mam gumki, tylko "zaplecione na stałe" taśmą izolacyjną, moim kolorem znacznikowym i tylko te rzeczone pięć ekspresów 15/30 - są one w częstym użyciu, najczęściej w opcji 15 i na nich zdarza mi się latać, jeden karabinek,ten luźny idzie zawsze do kości, haka, mechanika i ten na wewn powierzchni bywa podrachany- znacznik eliminuje pomyłkowe wpięcie tego podrachanego do liny, co na pewno nie wydłuzałoby jej żywotności, stabilizacja to osobna sprawa i to kwestia raczej potrzeby odnalezienia tej dodatkowej odrobiny spokoju, kiedy rzucasz okiem na przeloty pod tobą,a tam wszystko ładnie i w porządku, żadnych kostek dyndających na linie, żadnych poprzekręcanych karabnków. Jest spokój, to jest psycha by dorobić te parę ruchów skupiając się na technice, a nie drzeć w górę na pałę.
> ja również: po co składać zagumkowany ekspres
> 30cm?
15cm ekspres to najczęściej używana przeze mnie długość ekspresa przy podwójnej linie. Tak więc najczęściej używam tych 30cm ekspresów w opcji 15 ale 30 jest dostępne bardzo łatwo i szybko, poza tym trzymanie ich na szpejarce rozwieszonych na pełną długość 30cm burzyłoby moje poczucie estetyki i porządku ;) .Z założenia nie zapinam także kości do krótszych, szczególnie na drogach lekko przewieszonych, jeśli kostka to ekspres min.15cm - inaczej ryzyko jej przypadkowego uwolnienia liną jest bardzo duże.Z moich doświadczeń. Tak więc ekspresów 15 cm potrzebuję sporo, ale część z nich błyskawicznie może zamienić się w 30sto centymetrowe.
> jak również po co skracać tak jak na filmie
> pozszywany ekspres? i to tak że szwy są
> obciążane;
co do filmu, obejrzałem jeszcze raz, kolo faktycznie opisuje sytuację przypadkowego przepięcia tasmy gdy jest bałagan w plecaku, a nie złego skrócenia tak jak twierdziłem. Co do skaracania zszywanego ekspresu - chciał tylko pokazać, o ile bardziej taka sytuacja jest nierealna w przypadku gotowca - raz, że ciężko nałożyć , dwa, że koniec musiałby zostać przeciągnięty do zagumkowanego końca, trzy, że najpierw musiałyby pójść wszystkie szwy zanim gumka mogłaby się zerwać. Nierealne.
>
> pozdr
> dr know
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-07-06 11:15 przez astrodog.