NAM jako ludziom związanym ze wspinaniem: producentom, którzy wymyślają coraz to nowsze sposoby oznaczeń. Ma to związek z (przypuszczam) przypadkami kiedy sklepy (dystrybutorzy) majstrowali coś dla chęci sprzedania niepełnowartościowego towaru w pełnowartościowej cenie. To z kolei wiąże się z faktem, że klient chce coś kupić okazyjnie, ale nie zawsze jest w stanie przyjąć, że okazja z czegoś musi wynikać - być może w przypadku liny jest ona związana z jej "leżakowaniem" od daty produkcji.
Stąd moja mała dygresja (totalnie bez ataku na kogokolwiek) na ten temat. Takie przemyślenie, z którym można się zgodzić lub nie. Użyte słowo "nam" nie było kierowane do nikogo personalnie.
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
SJ Lec