Mam i używam C4 i Smoki. Nie wiem o jaką sztywną główkę Ci chodzi - przy osadzaniu w poziomych, płytkich rysach oba mechaniki sprawdzają się podobnie. Róznice:
+ dla Smokow za dyneeme: praktycznie nie dodaje sie do nich ekspresa, wiec wspinajac siez setem Smokow wystarczy Ci w zupelnosci 10 ekspresow nawet na dlugie i trudne wyciagi.
+ dla C4: miękki stop aluminium powoduje, ze się nie ślizgają, ale to raczej dotyczy wapienia bądź kwarcu. Nowe Smoki są bardzo zdradliwe, dopiero porysowane krzywki zaczynają zachowywac sie przewidywalnie. Ten problem jest pomijalny w granicie o ktorym tu mowa.
Ogolnie podpisuje sie pod postem Kajmana z dwoma "ale":
- tricamy: warto miec 2,3 sztuki - jak wypstrykasz sie mechanikow, nadal masz tricama. Poza tym są miejsca takze w granicie gdzie tricam to jedyny plejsment.
- link camy: 1,2 sztuki, głównie na oesy - aplikuje sie to jednym ruchem i zawsze siada - nawet poza zasiegiem wzroku, np gdy idziesz w odciagu w rysie i nie mozesz do niej zajrzec, a zegar tyka. LinkCamy mają jednak swoje ograniczenia i bez zmyslu technicznego mozna latwo osadzic je "na zlamanie".
I ostatnia uwaga: jesli wezmiesz na droge wszystko co moze sie przydac - to na pewno klasycznie jej nie urobisz. Bierzesz to co musisz miec by droge urobic - sam z czasem nauczysz sie dobierac zestaw w zaleznosci od charakteru drogi i skaly: patrząc na szpejarki ludzi z malym doswiadczeniem, od razu zredukowalbym ilosc szpeju o polowe.
pozdr
astrodog