Makarze, z całym szacunkiem dla Rysiaczka (wszak to mój instruktor skałkowy), podałeś bardzo uproszczoną sytuację, ze ścianki chyba i wyszło jak wyszło. Ale to mylące:
Stoimy z wpinką przy biodrze.
Zakładamy, że następny przelot jest 3m wyżej, reszta założeń taka sama.
Wysięg od biodra do końca wyciągniętej ręki=1,5m (jak u Ciebie)
1.Podchodzimy biodrem do następnej wpinki 3 m wyżej i bum. Dł lotu 2*3=6m.
2Podchodzimy 1,5m, stajemy, wybieramy ręką linę i sięgamy nad głowę do przelotu....i bum dł lotu = 2*(1,5m [poprzednia wpinka-biodro]+1,5m[biodro-łapa]+1,5 [łapa-uprząż])=2*4,5m= 9m
Jak nic wychodzi lot 50% dłuższy. Jak wchodzimy wyżej to po rostu każdy lot z wpinki "na wyciągnięcie" będzie o 3m dłuższy niż lot z wpinki przy biodrze. Po prostu podałeś konkretny przypadek, w którym się akurat wszystko zgadza.
Pozdrawiam,
bodkin