biorac pod uwage rachunek prawdopodobienstwa, homoseksualistow jest zapewne procentowo tyle samo w kongresie, rzadzie usa, parlamencie europejskim, dumie, ilu we wladzach rzeszy. zydow mial za przodkow himmler, zydami bylo wielu czlonkow kc, i zydzi mieli isc pod noz, szczesciem batiuszka stalin w pore zszedl. rany, jakie znaczenie ma orientacja, jesli jest sie ofiara zbrodniczego rezymu!
co do wpisanej w nature socjalizmu tendencji do zafalszowywania przeszlosci - zaprawde, powiadam wam, prawica ma na tym polu piekne dokonania. pracowalem jakis czas w ksiegarni narodowo - patriotycznej, i bedac raczej na prawo, po zapoznaniu sie z pogladami wlasciciela, tematyka lektur i ich wizji dziejow - sie z prawicowosci wyleczylem.
nienawidze banalu - ale sam sie cisnie na usta. uczciwi, trzezwi ludzie i oszolomy sa po obu stronach.
zdawalo mi sie ze w obliczu represji i smierci wszyscy sa rowni. czyzbys, Szalence, uwazal ze homoseksualista byl mniej niewinnny niz Twoja rodzina? jesli np socjalista dzialal w zwiazkach zawodowych i trafil za antyfaszystowska dzialalnosc do dachau, jest mimo to gorszy od sanacyjnego oficera w auschwitz? ilu bylo pps-owcow w podziemiu?
kazdy - powtarzam, kazdy kto przeciwstawial sie totalnym rezimom, jest bohaterem, i nalezy mu sie czesc. czy to lewak wystepujacy przeciwko nazizmowi, czy tragiczni zdradzeni przez swiat z WiN