Z Zabia Bialczanska jest tak, ze od stawow w gore , razem z Zabimi (takze polska strona) i Mlynarzem to rzeczywita ostoja kozic.
Odseparowana od innych rejonow (bo na Szerokiej poluja, a z drugiej strony jest Moko i asfalt).
Szczegolna obserwacja to ta, ze na Zabim czy Mlynarzy kozice maja cie w d. i fukaja na ciebie z kilkunastu metrow i niechetnie ustepuja pola.
Zas na Szerokiej zwiewaja na leb na szyje, jak zobacza czlowieka ze 100-150m, czyli na strzal.
Tak wiec o ile takie rozlegle polacie jak Szeroka, T.Bielskie czy Kopy Liptowskie to raczej "rezerwaty lowieckie", to rola odosobnionych mniejszych wysp typu Mlynarze-Zabia Dol.-Zabie (kozice) lub Czarna Jaworowa (jak rozumiem, niedzwiedzie), jest wieksza niz by wynikalo z mapy.
Jedna z rzeczy ktora mozesz oceniac jest czy flinte ma tylko jeden lesny, czy cala grupa. Zle sie rozmawia z ludzmi z bronia, ale jesli to jest grupa mysliwych, to nie beda chetni nadawac sprawie rozglosu, zdjec etc.
Do tego moze dochodzi frustracja lesnych, bo rzeczywiscie w pietrze lasow sa poniekad ubezwlasnowolnieni.
Zas dostep do Czarnej reguluja latwo - bo tam nie ma szlaku.
O ile wiem, bardziej toleruja wspinaczki gdy dostawac sie tam od gory,
np. przez Sniezna Przelecz czy Lodowa Przel. na Kapalkowe.
Pozdr.