hm............
byłem w obu tych dolinach i szczerze mówiąc nie jestem przekonany czy w żabiej białczańskiej jest jakaś ostoja zwierzyny.
Nad Czarnym Stawem Jaworowym spotkałem strażnika i nie był skłonny do jakichkolwiek rozmów. Było tam również kilku gości z horskiej służby i oni nie robili problemów, nawet chcieli aby mnie puścił. Musiałem więc złazic z nimi i dopiero potem wyprzedzic ich, zwiac w las, w krzaki i kryc sie. taka zabawa w wojne.
Cholera mnie bierze, że nawet karta taternika by nic nie dała, legitymacja klubowa zrzeszona w PZA nie przyniosła poprawy sytuacji.
No to jak to: nie wolno mi nigdy zobaczyć takich miejsc ? To są jedne z piękniejszych miejsc w Tatrach i trafia mnie cholera.
A nawiasem mówiąc początek szlaku dol. jaworowej jest tak rozjeżdzony przez cięzki sprzęt do wywózki drzewa, że ta zwierzyna rzeczywiscie nie ma się gdzie podziac.