Do wspinania aparat musi być mały. Co z tego, że będziesz miał super lustrzankę z super obiektywem jak będziesz to zostawiał na dole. Poza tym najlepsze zdjęcia robi się z góry więc aparat powinien być na tyle mały i lekki, żeby mógł być noszony przez prowadzącego (tutaj istotne będą trudności drogi). W zeszŁym roku w Dolomitach stwierdziłem, że na 7a to i "głupi jaś" typu Olimpus Mju może przeszkadzać. W tej chwili, godząc się na kompromis w jakości zdjęć (lepiej mieć zdjęcie z dobrych ujęć i trochę gorszej jakości niż nie mieć wogóle) wybrałbym coć naprawdę małego (cyfra) np. Pentax Optio S4i, Sony T1, Casio Exlim 4, Canon Ixus 500 czy też Nikkon 5200.