>złamał sobie rękę w skałach i ekipa VdC zadzwoniła po karetkę, żeby go zabrali. Usłyszeli, że karetka to takich "błachych" przypadków nie przyjeżdża i że jak ktoś złamał rękę to ma sam dojechać do szpitala (w >końcu nogi ma zdrowe).
a to było otwarte złamanie, utrata przytomności itp.?
bo jeśli nie, to szczerze mówiąc, nie widzę w takiej odpowiedzi nic specjalnie dziwnego; parę razy byłem zagipsowany i widziałem jak ludzie po różnych urazach sami docierają na pogotowie, ze znajomymi ze skałek też jeździłem do gipsowania raz PKS, a raz autostopem (oba przypadki po locikach).
pzdr
gl