>jako podatnik jestem trochę przerażony (po lekturze artykułów o faktycznym bankructwie służby zdrowia), że ofiarę złamania ręki wozi się z Ryczowa do nieodległego szpitala śmigłowcem
no, przecie wypadek zdarzył się w terenie niedostępnym i nie było innej możliwości transportu;
btw:
parę tygodni temu z wyciągu na Szymoszkowej (k. hotelu Kasprowy w Zakopanem) wypadł ( zresztą pijany) wycieczkowicz; też była "akcja" i transport śmigłowcem do... zakopiańskiego szpitala (ok.2 km);
podano, że facet się tylko potłukł (czy potem były jakieś opóźnione następstwa zdrowotne, rzecz jasna, nie wiadomo);
pzdr
gl